
Prognozy na drugi weekend września nie były najlepsze. Jakiś front przechodził na południu kraju, częstował deszczem i paskudnymi burzami. Jesień - to ona rozgościła się w Tatrach na dobre. Chmury przykrywały szczyty, czasem grały ze światłem, rzucając złoty blask na skały. Było trochę mrocznie, trochę magicznie, ale przede wszystkim pięknie.
Matka natura nie spuściła z nieba ani kropli deszczu, ale spuściła dość nisko ciężkie chmurzyska. Nie mogłam nacieszyć oczu widokami, ale może wędrówka ta miała mieć inny wymiar? Może to powód, dla którego trzeba wrócić w to miejsce ponownie? Z pewnością!

Zapraszam na relację z przejścia całej Orlej Perci. I do zobaczenia na szlaku!

https://www.zgoramiwtle.pl/2019/03/orla ... aszny.html