Dziś od mMa dostałem bardzo smutną wiadomość. Znany Wam wszystkim administrator tego forum Lucass czyli Łukasz Bączek nie wyruszy już na żaden górski czy kolejowy szlak, nie rozbije swego namiotu i rozpali przed nim ognia, nie napisze też żadnego posta na tym forum - nigdy już nie podzieli się swoją rozległą wiedzą. Przegrał z trawiącą go od wielu lat chorobą i podąża obecnie po Połoninach Niebieskich.
Jak informuje mMa pogrzeb Lucassa w najbliższych poniedziałek na krakowskich Rakowicach o 11.40. Jak ktoś byłby w tym czasie w Krakowie i mógł odprowadzić na ostatniej z ziemskich dróg...
Nie dane mi było spotkać się z Łukaszem osobiście, choć raz nocowaliśmy naprawdę blisko siebie. Łączyło nas jednak sporo - obu nas interesowały przecież góry, a także kolej. Wydawało się wiec, że okazji do spotkania będzie aż nadto. Los zadecydował inaczej... Choć nie poznaliśmy się w tzw. realu to wymieniliśmy ze sobą dziesiątki, jak nie setki wiadomości tu na forum, przez pw, maila czy nawet via sms. Niby więc się nie znaliśmy, a jednak chyba nieźle się poznaliśmy.
W przypadku czyjejś śmierci zwykle wszyscy mówią, że będzie im brakowało tej osoby. W przypadku Łukasza nie będą to czcze słowa... To on w ostatnich latach ogarniał głównie to forum od strony moderatorskiej i administracyjnej, podczas gdy ja przebywałem u Żony w Rumunii. To Lucass był krynicą wiedzy o sprzęcie turystycznym czy w górach w Polsce. Czy ktoś go prędko zdoła zastąpić? Wątpię...
Byłem świadom, że ze zdrowiem u niego kiepsko, ale wczorajsze PW odczytałem raczej jako pożegnanie przed kolejną wizytą w szpitalu. Dziś wiem, że to było jego ostatnie pożegnanie ze mną.
Lucass, do zobaczenia gdzieś tam na Połoninach Niebieskich czy innym wymiarze.
https://www.youtube.com/watch?v=BrL_DHo31hk
Lucass wyruszył na Połoniny Niebieskie :-(
Moderator: Moderatorzy
-
Ariel Ciechański - Administrator forum
- Posty: 683
- Dołączył(a): Pn 13 lut, 2006
- Lokalizacja: Skierniewice
- Ulubione góry: Karkonosze, Izerskie, B. Sądecki, B. Żywiecki.
-
Yatzek - Posty: 284
- Dołączył(a): Śr 31 lip, 2013
- Lokalizacja: Lipnica Murowana
- Ulubione góry: Pasmo Bez kidów
Re: Lucass wyruszył na Połoniny Niebieskie :-(
O rany...! Czytam tę wiadomość jak nieprawdziwą, ale powoli do mnie dociera...
Niech zatem wędruje przez Niebieskie Połoniny i pomacha nam, gdy będziemy tu, na szlakach...
Bardzo mi smutno...
Niech zatem wędruje przez Niebieskie Połoniny i pomacha nam, gdy będziemy tu, na szlakach...
Bardzo mi smutno...
Mój blog wędrowny - http://ginvilla.blogspot.com
- duncan76
- Posty: 1082
- Dołączył(a): Śr 04 kwi, 2007
- Lokalizacja: Tychy
Re: Lucass wyruszył na Połoniny Niebieskie :-(
Szczerze mówiąc, to nie wiem co napisać... Z jednej strony, będąc regularnym gościem na stronie internetowej Łukasza wiedziałem, że ma kłopoty ze zdrowiem a ostatni wpis mnie zmroził, ale jednak... Wierzyłem, że da sobie radę jak zawsze po kolejnej wizycie w szpitalu czy po glebie w Chochołowskiej i wróci z kolejnymi wpisami na stronę i postami na forum.
Nie poznaliśmy się osobiście, ale jednak mogę powiedzieć, że w pewnym sensie pasowaliśmy do siebie jak starzy znajomi. Jego poglądy czy to na tematy poruszane tutaj, czy ogólnie na życie, poczucie humoru, dystans do trudnych spraw - praktycznie zawsze mógłbym się podpisać pod tym co On napisał...
Może zabrzmi to trochę z przesadną emfazą ale czuję, że straciłem pokrewną duszę. Przyjaciela.
Nie poznaliśmy się osobiście, ale jednak mogę powiedzieć, że w pewnym sensie pasowaliśmy do siebie jak starzy znajomi. Jego poglądy czy to na tematy poruszane tutaj, czy ogólnie na życie, poczucie humoru, dystans do trudnych spraw - praktycznie zawsze mógłbym się podpisać pod tym co On napisał...
Może zabrzmi to trochę z przesadną emfazą ale czuję, że straciłem pokrewną duszę. Przyjaciela.
-
lapetti - Posty: 1246
- Dołączył(a): Pn 25 kwi, 2011
- Lokalizacja: Stalowa Wieś. "Aaa! To tam gdzie urodził się Szopen?"
- Ulubione góry: Od Komańczy po Rabkę.
Re: Lucass wyruszył na Połoniny Niebieskie :-(
Wiedziałem, że ostatnio bardzo marnie było u Lucassa ze zdrowiem. Wprost zresztą mówił, że tym razem już się chyba nie wywinie.
Mimo to miałem jeszcze nadzieję, a na pewno nie sądziłem, że stanie się to tak szybko.
Nie zdążyłem odpisać na Jego ostatni mail do mnie...
Żegnaj Kolego!
"Płaczę jak bóbr, lecz Ty się śmiej. I niech Ci tam przestrzennie będzie..."
Mimo to miałem jeszcze nadzieję, a na pewno nie sądziłem, że stanie się to tak szybko.
Nie zdążyłem odpisać na Jego ostatni mail do mnie...
Żegnaj Kolego!
"Płaczę jak bóbr, lecz Ty się śmiej. I niech Ci tam przestrzennie będzie..."
- Góral z WW
- Posty: 444
- Dołączył(a): Śr 13 lip, 2016
- Lokalizacja: Wrocław
- Ulubione góry: Tatary i oGóry
Re: Lucass wyruszył na Połoniny Niebieskie :-(
Nie wierzę...
Ściska mnie za gardło.
Miałem z Łukaszem luźny kontakt mailowy. Pisał mi o problemach (nie tylko swoich), wspominał o tym na swojej stronie. Ale zawsze myślałem - pewnie jak my wszyscy - że po prostu "wyjdzie z tego".
Kontakt z Łukaszem nawiązałem po tym, jak na jego stronie natknąłem sie na fantastyczne opowiadanie. W jeden ze swoich "kolejowych" opisów Łukasz wplótł świetną fabułę. Spóźnił sie na pociąg powrotny i musiał nocować na maleńkiej stacyjce. Rzeczywistość jego podróży przepleciona została ze snem, w którym poznaje on wspaniałą dziewczynę. Napisane to zostało świetnym językiem, a czytający nie wie gdzie kończy się sen a zaczyna rzeczywistaść. Nie mogłem oprzeć się konieczności napisania Łukaszowi o swoim odbiorze tego wpisu. Szukam teraz na jego wedrowki.com która to była podróż. Mam nadzieję że to odnajdę.
Nie poznałem Łukasza osobiście. Proponowałem mu spotkanie w Krakowie (czasami tam bywam) - ale nie podjął tematu. Ale wymienialiśmy się w mailach uwagami na różne tematy.
Od momentu wejścia na jego blog i lektury jego kolejowych opisów - inaczej patrzyłem na każdy pociąg. I jestem pewien, że gdy znowu jadąc pociągiem będę patrzył przez okno - nie raz będę Go wspominał....
Spoczywaj w pokoju.
Ściska mnie za gardło.
Miałem z Łukaszem luźny kontakt mailowy. Pisał mi o problemach (nie tylko swoich), wspominał o tym na swojej stronie. Ale zawsze myślałem - pewnie jak my wszyscy - że po prostu "wyjdzie z tego".
Kontakt z Łukaszem nawiązałem po tym, jak na jego stronie natknąłem sie na fantastyczne opowiadanie. W jeden ze swoich "kolejowych" opisów Łukasz wplótł świetną fabułę. Spóźnił sie na pociąg powrotny i musiał nocować na maleńkiej stacyjce. Rzeczywistość jego podróży przepleciona została ze snem, w którym poznaje on wspaniałą dziewczynę. Napisane to zostało świetnym językiem, a czytający nie wie gdzie kończy się sen a zaczyna rzeczywistaść. Nie mogłem oprzeć się konieczności napisania Łukaszowi o swoim odbiorze tego wpisu. Szukam teraz na jego wedrowki.com która to była podróż. Mam nadzieję że to odnajdę.
Nie poznałem Łukasza osobiście. Proponowałem mu spotkanie w Krakowie (czasami tam bywam) - ale nie podjął tematu. Ale wymienialiśmy się w mailach uwagami na różne tematy.
Od momentu wejścia na jego blog i lektury jego kolejowych opisów - inaczej patrzyłem na każdy pociąg. I jestem pewien, że gdy znowu jadąc pociągiem będę patrzył przez okno - nie raz będę Go wspominał....
Spoczywaj w pokoju.
Droga jest celem.
- Góral z WW
- Posty: 444
- Dołączył(a): Śr 13 lip, 2016
- Lokalizacja: Wrocław
- Ulubione góry: Tatary i oGóry
Re: Lucass wyruszył na Połoniny Niebieskie :-(
Znalazłem to.
"Czas na kolej, kolej na czas – podróż nie tylko w jednym wymiarze"
Przeczytajcie koniecznie.
W drugim dniu podróży, w Jabłonowie Pomorskim, o godzinie 20.21 Lukassowi uciekł pociąg...
– Co, uciekł ci pociąg? – ciepły, niemal aksamitny głos zburzył północną ciszę mąconą tylko cichnącym stukotem kroków. Ostatni pasażerowie znikali właśnie za rogiem budynku dworca.
– Proszę? – zapytałem lekko zdezorientowany. Nie przywykłem raczej do bycia zagadywanym w środku nocy przez nieznajome kobiety.
– Pociąg. Uciekł ci? Nie wsiadasz do grudziądzkiego, a to ostatni, który stąd dziś odjedzie. I to zaraz. Następny będzie dopiero po czwartej, do Torunia.
– No... właściwie... w zasadzie mi uciekł – konkluduję krótko. Nie będę się jej przecież tłumaczył, jaki ze mnie osioł.
– Masz pecha. Jabłonowo to całkiem miłe miasteczko, ale diabeł mówi tu dobranoc. Stacja wieczorem zamiera. Z noclegiem też może być krucho.
Jakby na potwierdzenie jej słów szynobus ze zgrzytem zamknął drzwi i powoli ruszył, pomrukując dieslowskim silnikiem. Stukot kół na rozjazdach cichł w mroku. Zostaliśmy całkiem sami.
– Dam sobie radę. W końcu to tylko kilka godzin.
– Wiesz – rzuciła krótko, spoglądając na zegarek połyskujący na przegubie jej drobnej dłoni w świetle rtęciowych lamp – noc jest taka piękna, posiedzę tu chwilkę z tobą. Właściwie nie mam się dokąd spieszyć, mieszkam sama, w domu czeka tylko pies, a jutro i tak mam wolny dzień, więc.... Oczywiście o ile nie masz nic przeciwko.
http://www.wedrowki.com/kolej/cnk/dzien_1.html
"Czas na kolej, kolej na czas – podróż nie tylko w jednym wymiarze"
Przeczytajcie koniecznie.
W drugim dniu podróży, w Jabłonowie Pomorskim, o godzinie 20.21 Lukassowi uciekł pociąg...
– Co, uciekł ci pociąg? – ciepły, niemal aksamitny głos zburzył północną ciszę mąconą tylko cichnącym stukotem kroków. Ostatni pasażerowie znikali właśnie za rogiem budynku dworca.
– Proszę? – zapytałem lekko zdezorientowany. Nie przywykłem raczej do bycia zagadywanym w środku nocy przez nieznajome kobiety.
– Pociąg. Uciekł ci? Nie wsiadasz do grudziądzkiego, a to ostatni, który stąd dziś odjedzie. I to zaraz. Następny będzie dopiero po czwartej, do Torunia.
– No... właściwie... w zasadzie mi uciekł – konkluduję krótko. Nie będę się jej przecież tłumaczył, jaki ze mnie osioł.
– Masz pecha. Jabłonowo to całkiem miłe miasteczko, ale diabeł mówi tu dobranoc. Stacja wieczorem zamiera. Z noclegiem też może być krucho.
Jakby na potwierdzenie jej słów szynobus ze zgrzytem zamknął drzwi i powoli ruszył, pomrukując dieslowskim silnikiem. Stukot kół na rozjazdach cichł w mroku. Zostaliśmy całkiem sami.
– Dam sobie radę. W końcu to tylko kilka godzin.
– Wiesz – rzuciła krótko, spoglądając na zegarek połyskujący na przegubie jej drobnej dłoni w świetle rtęciowych lamp – noc jest taka piękna, posiedzę tu chwilkę z tobą. Właściwie nie mam się dokąd spieszyć, mieszkam sama, w domu czeka tylko pies, a jutro i tak mam wolny dzień, więc.... Oczywiście o ile nie masz nic przeciwko.
http://www.wedrowki.com/kolej/cnk/dzien_1.html
Droga jest celem.
-
Błędny Rybak - Posty: 761
- Dołączył(a): So 19 maja, 2007
- Lokalizacja: Warszawa
- Ulubione góry: Beskid Niski, Beskid Wyspowy
Re: Lucass wyruszył na Połoniny Niebieskie :-(
Mój Boże... Dopiero co pożegnałem Przyjaciela, nestora naszej Grupy rocznik 1935 z którym wędrowałem 30 lat, a który umarł dokładnie w dniu moich urodzin 29 kwietnia. Urodzin które od 1985 roku odbywały się w górach, na których ostatni raz był w 2015 roku, a teraz Lucass. Mój Boże?!
Z Lucassem korespondowałem nie raz i na forum i na priv, gdy dyskusja na forum wrzała. Mam wrażenie, że gdy już nie musiał w roli administratora robić co musiał, to na priv mieliśmy bardzo zgodne poglądy na wszystkie właściwie tematy. Bardzo podoba mi się jego Włóczykij i opowieści z wędrówek a także zakładka o kolejach z której czerpałem wiele wiadomości o żelaznych drogach. Skończę bo zabrakło mi słów
Z Lucassem korespondowałem nie raz i na forum i na priv, gdy dyskusja na forum wrzała. Mam wrażenie, że gdy już nie musiał w roli administratora robić co musiał, to na priv mieliśmy bardzo zgodne poglądy na wszystkie właściwie tematy. Bardzo podoba mi się jego Włóczykij i opowieści z wędrówek a także zakładka o kolejach z której czerpałem wiele wiadomości o żelaznych drogach. Skończę bo zabrakło mi słów

Ой верше мій верше, мій зеłеній верше. юż ми так не будє, юż ми так не будє, як ми буłо перше.
-
Beska - Posty: 586
- Dołączył(a): Pt 04 lip, 2008
- Lokalizacja: Kraków
- Ulubione góry: wszystkie, w których da się odetchnąć od zgiełku
Re: Lucass wyruszył na Połoniny Niebieskie :-(
Wciąż ta niesprawiedliwość, że za wcześnie odchodzą Ci, którzy wiele mogą dać temu coraz straszniejszemu światu, którzy potrafią mądrze powiedzieć, pięknie opowiedzieć, ciekawie pokazać... Nawet zwykłe forum traci najlepszych...
Nie znałam Lucassa, nie korespondowałam z Nim ale zawsze ceniłam Jego profesjonalne, rozważne i kulturalne wypowiedzi, pod którymi - jak duncan76 - w zasadzie zawsze mogłabym się podpisać.
Biegnij lekko i wysoko już zawsze Piękna Duszo!!
Kilka razy wspomniałeś, że chyba ktoś na górze Cię nie lubi, ale ja pomyślałam, że nie mogli się już doczekać - na pewno potrzebowali dobrego kierownika składu Podniebnej Kolei Międzygalaktycznej
Nie znałam Lucassa, nie korespondowałam z Nim ale zawsze ceniłam Jego profesjonalne, rozważne i kulturalne wypowiedzi, pod którymi - jak duncan76 - w zasadzie zawsze mogłabym się podpisać.
Biegnij lekko i wysoko już zawsze Piękna Duszo!!
Kilka razy wspomniałeś, że chyba ktoś na górze Cię nie lubi, ale ja pomyślałam, że nie mogli się już doczekać - na pewno potrzebowali dobrego kierownika składu Podniebnej Kolei Międzygalaktycznej

Ostatnio edytowano Cz 17 maja, 2018 przez Beska, łącznie edytowano 1 raz
Tyle jeszcze przed nami...
Góry jak góry, a Sherpowie to ciury, najważniejszy jest blues...
Góry jak góry, a Sherpowie to ciury, najważniejszy jest blues...
- Stefanek
- Moderator
- Posty: 519
- Dołączył(a): Cz 19 wrz, 2013
- Lokalizacja: Śląsk Opolski
- Ulubione góry: Im większe tym lepsze.
Re: Lucass wyruszył na Połoniny Niebieskie :-(
Od paru dni zastanawiam się co tu napisać, albo bardziej czy zasługuję na to, żeby tu coś napisać. Przechodząc do rzeczy, Lucassa odejście zmroziło i poruszyło mnie bardziej niż pewnie niejednej osoby, którą nieraz w przeszłości widywałem na oczy. Może jest tak dlatego, że są ludzie, o których myślisz, że nie zasługują na to, żeby odchodzić, jakby to powiedzieć, są zbyt wartościowi, po prostu dużo dają od siebie, dużo wnoszą wiedzy, przemyśleń, marzeń i innych dobrych rzeczy. Pamiętam też jak bronił mnie licznymi argumentami w obecności tego czy tamtego użytkownika forum. Trudno mi się pogodzić z tym co zaszło, może tylko bym chciał wiedzieć dlaczego, jak i na jaką chorobę umarł, ale z szacunku nie będę o to więcej pytał.
- malgo
- Posty: 47
- Dołączył(a): Wt 08 lis, 2016
- Lokalizacja: Łódź
- Ulubione góry: Tatry
Re: Lucass wyruszył na Połoniny Niebieskie :-(
Od kilku dni zbieram sie żeby napisać kilka słów. Bo jak wyrazić to ze nie znając człowieka w świecie realnym ma sie ciagle łzy w oczach kiedy myśli się o jego odejściu. Czytam to forum od kilku lat. Lucass był tu gospodarzem - ciepłym, rzeczowym pozytywnie nastawionym do nas człowiekiem. Był osobą dzięki której chciało sie tu wchodzić.
Mam nadzieje ze druga strona istnieje i ze On jest tam szczęśliwy. Połoniny niebieskie - ładnie powiedziane - obyśmy "gdzieś tam na szczycie góry wszyscy razem spotkali się."
https://youtu.be/uwiUrQECVI4
Mam nadzieje ze druga strona istnieje i ze On jest tam szczęśliwy. Połoniny niebieskie - ładnie powiedziane - obyśmy "gdzieś tam na szczycie góry wszyscy razem spotkali się."
https://youtu.be/uwiUrQECVI4
- Art
- Posty: 20
- Dołączył(a): Wt 15 maja, 2018
- Ulubione góry: Beskidy
Re: Lucass wyruszył na Połoniny Niebieskie :-(
wyrazy współczucia dla Rodziny i znajomych
wielka szkoda tego Faceta
czytuje Was od lat....mimo ,że decyzje o zalogowanie podjąłem późno
wielka szkoda tego Faceta

czytuje Was od lat....mimo ,że decyzje o zalogowanie podjąłem późno
-
Yatzek - Posty: 284
- Dołączył(a): Śr 31 lip, 2013
- Lokalizacja: Lipnica Murowana
- Ulubione góry: Pasmo Bez kidów
Re: Lucass wyruszył na Połoniny Niebieskie :-(
Mój blog wędrowny - http://ginvilla.blogspot.com
-
mrBudziol - Posty: 596
- Dołączył(a): Cz 27 sie, 2009
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
- Ulubione góry: Te małe i te duże..
Re: Lucass wyruszył na Połoniny Niebieskie :-(

-
jano - Posty: 654
- Dołączył(a): So 04 mar, 2006
- Lokalizacja: Krynica
Re: Lucass wyruszył na Połoniny Niebieskie :-(
Dawno nie zaglądałem na forum. Bardzo przykra wiadomość. Kiedy góral e-góral umiera......Szkoda, że nie miałem możliwości spotkać w realu chyba, że na jakimś złocie. Spoczywaj w pokoju. Pomału organizuj zlot e-górali na niebiańskich połoninach. Z Bogiem
Partnera w górach nie zostawia się -nawet jakby był bryłą lodu
-
sonia - Posty: 29
- Dołączył(a): Pn 18 lip, 2011
- Ulubione góry: Bystra
Re: Lucass wyruszył na Połoniny Niebieskie :-(
Też nie zaglądałam tu może z rok, nie pisałam nic od dawna. A tu taka wiadomość. W czasach, gdy forum kwitło, był to jeden z sympatyczniejszych użytkowników, potem admin... Przykro, bardzo.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości